Forum  Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL
Pierwsze na polskich stronach www forum o Ragdollach! Forum działa od 27 listopada 2005r.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W jakim wieku kocię powinno opuszczać hodowlę?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:23, 26 Sty 2009    Temat postu:

To się teraz nazywa priorytety ? Oddawanie 10-tygodniowych kociąt jest be , a 2-letnich cacy ? To może powinnam poczekac jakieś poltora roku ,zeby niektorych prących do przodu, usatysfakcjonować ?
Dyskusja przestala mnie bawić . Przyjcie beze mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
detinka



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Pon 22:48, 26 Sty 2009    Temat postu:

Uważam, że czasem warto zamiast się unosić stanąć i popatrzyć z innej strony.
Nie rozumiem tego podziału na tych be i tych cacy. Pseudohodowców nawet nie biorę pod uwagę, ale Wy dziewczyny zamiast rzeczowo podpierać swoje argumenty, tupiecie nogami i się obrażacie.
Czy nie można zaakceptować swojej odmienności.
Mamy piękne koty i z pewnością wszyscy je kochamy. Każdy z nas ma prawo wybrać własną drogę. Dla jednych będzie to posiadanie dwóch kotek i rozmanażanie ich dla przyjemności, dla innych wyhodowanie "doskonałego" ragdolla wg. swojego planu.
Kocham moje kotki ogromnie, ale jeśli okarze się, że po sterylizacji któraś będzie gnębiona przez resztę znajdę jej kochający domek, gdzie będzie panią na włościach.
Przykładów można by mnożyć ale dziś odpadam, Morfeusz wzywa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majast



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:10, 26 Sty 2009    Temat postu:

aksaga napisał:
To się teraz nazywa priorytety ? Oddawanie 10-tygodniowych kociąt jest be , a 2-letnich cacy ? To może powinnam poczekac jakieś poltora roku ,zeby niektorych prących do przodu, usatysfakcjonować ?

Nie wkładaj mi w usta czegoś, czego nie napisałam Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majast



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:25, 26 Sty 2009    Temat postu:

Autozacytuję swój post sprzed 2-tygodni, bo komuś chyba umknął...

Cytat:
Jak dla mnie idealna hodowla to taka, w której:
1. Kociaki są rozpieszczane, kontaktowe, śmiałe, zapoznane z różnymi dziwnymi dźwiękami (np. telewizor, odkurzacz) - innymi słowy zsocjalizowane; dobrze odżywione, otoczone najlepszą opieką weterynaryjną (w tym odrobaczane i szczepione),
2. Hodowca interesuje się ich losem po opuszczeniu hodowli, a nabywca może się do niego zwrócić z każdym problemem,
3. Co się wiąże z punktem 2, moim zdaniem jeśli nabywca nie może z jakiegoś powodu dłużej zajmować się kotem, powinien mieć możliwość oddania kota do hodowli, czy też móc liczyć na pomoc z jego strony przy szukaniu nowego domu - innymi słowy, hodowca nie może go w takiej sytuacji olać, bo sam jest w pewien sposób odpowiedzialny za tego kota do końca jego życia,
4. Hodowca dba o "jakość" kociaków, czyli pracuje nad doskonaleniem rasy - stale się uczy , np. poprzez wizyty na wystawach, zgłębianie różnych linii hodowlanych, co w efekcie pozwala mu tak łączyć kotki i kocury, aby kocięta rodziły się jak najlepsze w typie,
5. Dorosłe koty mają jak w niebie, każdy z nich (również kastrat) jest członkiem rodziny.


Nie rozumiem Aksago, po co w ogóle wplątałaś do tego wątku to oddawanie kastratów? Spójrz jeszcze raz na jego temat.
Jest w Polce ponad 80 hodowli ragdolli, a regularnie kastraty oddają dwie czy trzy. Ale czy to znaczy, że cała reszta hodowli nie dba o rozwój rasy i plan hodowlany? Czemu dla Ciebie postęp hodowlany = oddawanie zwierząt? Potrafię wymienić co najmniej kilka hodowli, które dbają zarówno o własne koty, jak i o rasę - pierwsze z brzegu są Gregorius-cat*PL i Ragdolls*PL.

A wracając do meritum, nadal nie otrzymałam merytorycznej odpowiedzi.
Szkoda, że się obrażasz, bo na prawdę na Ciebie liczyłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:08, 28 Sty 2009    Temat postu:

Proponuję trzymać się dotychczasowych guru , a nie liczyc na mnie .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
detinka



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Śro 15:47, 28 Sty 2009    Temat postu:

Świat zwariował ! Czy naprawdę tu nie można normalnie podyskutować ? Czy wszyscy tu się zaraz obrażają jeśli ktoś ma inne zdanie na jakiś temat ?
Podczytywałam forum wcześniej i czasem włos jeżył mi się na głowie ale nie dlatego, że czasem różnią nas poglądy, ale z powodu traktowania siebie.
Dziewczyny czy forum nie jest po to by wyrażać swoje zdanie i móc podyskutować na ten temat ?
Przydał by się tu jakiś mediator,bo aż się czytać nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Śro 16:04, 28 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
czasem włos jeżył mi się na głowie ale nie dlatego, że czasem różnią nas poglądy, ale z powodu traktowania siebie.
Rolling Eyes

przykro mi ,ze włos ci się jezył czytając nasze forum Embarassed

tu każdy pisze co uważa i za swoje poglady nie jest linczowany, choć jak w kazdym gronie poglady bywają rózne
myślę , ze w dyskusji trzeba się pogodzić z róznymi zdnaiami osób i rozumiem o czym pisała Aksaga ja tez obserwuję niejako z boku jako nie hodowca krucjatę prawie by wydawać kocięta co najmniej 12tyg , ale już oddawanymi do "adopcji "kotami z hodowli nikt się nie zajmuje , to byl tylko przykład na to ,ze co cżłowiek to wlasna opinia , ja podobnie jak Aksaga nie wyobrażam sobie oddania wlasnego cżłonka rodziny do adopcji tylko dlateog ,ze hodowla sie rozwija i nie moze utknac w pewnym momencie z emerytami, moim zdnaiem sztuką jest mieć hodowlę i utrzymać swoich emerytow psich czy kocich , a oddawanie kotów do adopcji po wykorzystaniu w hodowli jest dla mnie iściem na skróty , tyle ,ze na to akurat przepisów w fife nie ma rpawda??? Aksaga po prostu pokazała drugi aspekt, ze osoby które bardzo pilnują wieku kocią , nie troszczą się potme włąsnorecznie o swoich emerytów

odnośnie ruszania w watku róznych tematów razme, to z teog słynie to forum ,ze zasmiecanie jes tpozadane i moze dlatego wlasnie to forum nie stoi w miejscu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Śro 16:22, 28 Sty 2009    Temat postu:

Śledzę ten wątek już od paru dni i chyba się zgodzę z Detinką, że jeżeli ktoś naprawdę chce rozwijać swoją hodowlę to raczej nie będzie w stanie trzymać wszystkich kotów u siebie.
Myśle,że to jest tak samo jak ze sprzedażą kociąt - też trzeba prędzej czy póżniej je oddać w nowe ręce - tak samo jak z dorosłym kotem który już w hodowli się spełnił - czy jest tu jakaś zasadnicza różnica - wg mnie nie ma.

Bo tak sobie myślę, że tym własnie jest hodowla, ale taka z prawdziwego zdarzenia....ulepszanie rasy....szukanie jakiegoś ideału ....a nie trzymanie kilku kotek + kocur = kilka miotów w roku - taka hodowla się nie rozwija i nie wnosi nic nowego - przy czym trudno powiedzieć ,że robi coś złego... po prostu stoi w miejscu - chyba Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
detinka



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Śro 16:25, 28 Sty 2009    Temat postu:

Nie jest to moje jedyne forum, ale pierwszy raz spotykam się z takim podziałem na tych be i tych cacy.
Między innymi bywam na forach dziecięcych, bo ten temat mnie dotyczy i tam jest mnóstwo tematów kontrowersyjnych. (szczepienia, karmienie piersią, żłobki itp) Mogę się z kimś nie zgadzać, skrytykować go, przedstawić własne zdanie, bez uszczypliwości, agresji i docinania sobie.
Jestem tu "pięć minut" a takie dziwne zachowania zdążyłam zauważyć.

Chyba jestem przewrażliwiona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Śro 16:26, 28 Sty 2009    Temat postu:

Tobiinka owszem ,to jest poglad z jednej strony , ja prezentuje z drugiej strony..... to parcie do rozwoju hodowli odbywa sie jednak kosztem stresu dla kotow , ktore z tej pracej hodowli odpadly i trzeba je oddac do adopcji......mnie ta wersja nie odpowiada....i zwroc uwage ,ze tych kotow przepisy fife nie bronia...


po prostu przepisy sa pisane pod cżłowieka , a nie pod zwierzeta...

ja swoich zwierzaków nie oddam i dlatego cenie osoby ,ktore maja podobny do mojego poglad...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Śro 16:35, 28 Sty 2009    Temat postu:

Anula, ja bym musiała chyba mieć nóż na gardle żeby pozbyć się swojego zwierza.....dlatego nie mogła bym być hodowcą - no jak bym miała oddać komuś takie małe koteczki .
Ale hodowla taka rozwojowa...no cóż, to już troche inna bajka...wiadomo że dla zwierzaka zmiana miejsca zamieszkania to stres...ale nie mniejszym stresem jest zabranie od matki takiego podrostka.....wiesz wydaje mi się,że dla takiego dorosłego kota poszukiwania nowego domku napewno są skrupulatniejsze...napewno też z takim kotem wszyscy obchodzą się jak z "jajkiem" i wierze, że krzywda mu się nie dzieje, bo w nowym domku jest tym jednym jedynym rezydentem.

I nie stresujcie już Detinki...Wesoly
,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
detinka



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Śro 16:37, 28 Sty 2009    Temat postu:

tobiinka napisał:
Śledzę ten wątek już od paru dni i chyba się zgodzę z Detinką, że jeżeli ktoś naprawdę chce rozwijać swoją hodowlę to raczej nie będzie w stanie trzymać wszystkich kotów u siebie.
Myśle,że to jest tak samo jak ze sprzedażą kociąt - też trzeba prędzej czy póżniej je oddać w nowe ręce - tak samo jak z dorosłym kotem który już w hodowli się spełnił - czy jest tu jakaś zasadnicza różnica - wg mnie nie ma.

Bo tak sobie myślę, że tym własnie jest hodowla, ale taka z prawdziwego zdarzenia....ulepszanie rasy....szukanie jakiegoś ideału ....a nie trzymanie kilku kotek + kocur = kilka miotów w roku - taka hodowla się nie rozwija i nie wnosi nic nowego - przy czym trudno powiedzieć ,że robi coś złego... po prostu stoi w miejscu - chyba Very Happy


To jest tylko moja opinia, wyczytana i zasłuchana. Dziś nie zakładam oddania żadnej kotki i chcę by były ze mną jak najdłużej, być może do końca nie wykluczam. Jeśli jednak któraś z nich będzie źle czuła po wysterylizowaniu w tej grupie, znajdę dla niej domek. Jeśli zostawię sobie córke Bibi i okarze się po czasie, że nie nadaje się na kotkę hodowlaną znajdę jej domek.
Nasuwa się pytanie:
Przypuśćmy że mamy kotki, maluchy szybko znajdują domki, ale zostaje nam jeden i rośnie w naszym domku. Ma pół roku nadal nie znajduje się dla niego odpowiedni domek i 8/9 miesięczny maluch nadal na niego czeka bo przypuśćmy, że to kocię typu "na kolanka" W końcu znajdujemy odpowiedni domek dla rocznego kota ! Hura ! Czym to się różni od adopcji ? Czy kot mieszkający z nami rok jest mniej wrażliwy niż ten mieszkający dwa czy trzy ? Czy wzięcie pieniędzy za tego kota pozwala nam na nazywanie tego "sprzedażą kociaka" ?
Gdzie jest ta magiczna granica ? Kiedy kot to "nasz" kot ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anulka111



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 20199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Śro 16:38, 28 Sty 2009    Temat postu:

A KTO TU stresuje Detinkę

od kiedy to odrębne zdanie jest stresujace Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majast



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:40, 28 Sty 2009    Temat postu:

anulka111 napisał:
tu każdy pisze co uważa i za swoje poglady nie jest linczowany

Też tak do tej pory myślałam, ale przykro mi się zrobiło, gdy na moje autentycznie merytoryczne pytania Aksaga odpowiadziała w ostatnim poście sarkazmem.

Może powinnam Aksadze wyjaśnić, czemu byłam taka dociekliwa - absolutnie nie miało to żadnego związku z jej osobą, ale jak Anulka napisała, ostatnio miało miejsce "ukamienowanie" jednego hodowcy, bo za wcześnie (również w stosunku do swoich przepisów) wydał kocięta. Przetłumaczyłam ten artykuł między innymi po to, żeby dowiedzieć się, czy to rzeczywiście taka wielka zbrodnia i móc samodzielnie "wewnętrznie" ocenić postępowanie tego hodowcy - jak na razie mam małą wiedzę na temat tych wszystkich szczepień i rozwoju emocjonalnego i psychicznego kociąt. Próbowałam się dowiedzieć od Aksagi, jakie są jej obserwacje w tym temacie (czyli np. jak adaptują się w nowych domach kocięta w tym wieku), i guzik. Wielka szkoda.

anulka111 napisał:
moim zdnaiem sztuką jest mieć hodowlę i utrzymać swoich emerytow psich czy kocich , a oddawanie kotów do adopcji po wykorzystaniu w hodowli jest dla mnie iściem na skróty

Dokładnie tak samo uważam! Napisałam to z resztą w poprzednim poście: czemu np. w opinii Aksagi postęp hodowlany = oddawanie zwierząt?

anulka111 napisał:
myślę , ze w dyskusji trzeba się pogodzić z róznymi zdnaiami osób i rozumiem o czym pisała Aksaga ja tez obserwuję niejako z boku jako nie hodowca krucjatę prawie by wydawać kocięta co najmniej 12tyg , ale już oddawanymi do "adopcji "kotami z hodowli nikt się nie zajmuje

Dla mnie to są dwa zupełnie różne tematy, które niepotrzebnie zostały pomieszane w tym wątku.

anulka111 napisał:
Aksaga po prostu pokazała drugi aspekt, ze osoby które bardzo pilnują wieku kocią , nie troszczą się potme włąsnorecznie o swoich emerytów

To zbyt duże uogólnienie, praktycznie krzywdzące dla większości hodowli w Polsce, które należą do FIFe, wydają 12-tygodniowe kocięta (czyli nie łamią swoich przepisów hodowlanych), a nadal mają w domu kastraty. Powtórzę się nieco: hodowli oddających koty do adopcji jest kilka, może 5, a hodowli w Polsce przeszło 80... Podałam dwa przykłady, jest jeszcze hodowla Koci Szarm*PL i wiele innych - nie widzę tu więc takiej prawidłowości jak w zacytowanym fragmencie.

anulka111 napisał:
odnośnie ruszania w watku róznych tematów razme, to z teog słynie to forum ,ze zasmiecanie jes tpozadane i moze dlatego wlasnie to forum nie stoi w miejscu
Zaśmiecanie zaśmiecaniem... Czym innym jest wplatanie w wątek żartów itp, a czym innym dodawanie wielu pobocznych wątków zamiast udzielenia odpowiedzi na poważne pytanie. A taką odpowiedź chciałam uzyskać i się nie udało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tobiinka



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Śro 16:42, 28 Sty 2009    Temat postu:

Anula Ty nie pisz tak szybko, bo nie nadążam za Tobą w poszczególnych tematach hehe.

No jakby na to nie patrzeć, trochę się tu "jadu" wylało..o takim stresie mówię Wink

A post wyżej właśnie obrazowo coś Detinka napisała...i zadała ciekawe pytanie.....ciekawa ja jestem odpowiedzi Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin