Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

tojka

....joj....

Nie pasuje mi to do opisu ragdolla ani nawet do opisu moich 2 kocurków, które momo że tej samej rasy to charakterki mają różne ale podstawowe cechy charakteru ragdolla - zachowane.
Mały ragdollek jest raczej dosyć skoczny i szaleje ile wlezie ale już jak podrośnie - to nie...spokój, powaga, dostojność...Moje koty nigdy nie wskoczyły na parapet, na stół, nawet na półkę przywannową- chyba, że po krzesełku ale tak z podłogi to nie, nigdy nie wskoczyły na blat w kuchni.
Aluś jak zeskakuje z kanapy to z wyraźnym stęknięciem - z trudu, że to aż tak wysoko

. Jak któryś chce do okna - to będzie przed nim siedział i spoglądał w górę czekając na moją pomoc, hihihi
Także wyższe partie mieszkania nie zostały opanowane przez moje kocurki Very Happy

Zresztą nie wyobrażam sobie Alka na szafie lub jakiejś półce - taki słoń w składzie porcelany

W czasie szaleństw kiedy pędzą przez mieszkanie to najwyższe miejsce jakie wtedy zdobywają to oparcie kanapy lub fotela. Czasem są przy tym tak nieudolne, że zdarzy im się nie wskoczyć na siedzenie

Tymczasowo jest u nas Gina (pers starego typu) to mam porównanie. Ta to wskoczy wszędzie. Czoko podczas zabawy chciał wskoczyć na parapet gdzie siedziała Gina ale niestety obił się tylko o ścianę i zsunął

Jesteś pewna, że Twoi znajomi mają ragdolla? Wink

oktawia · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 2760 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

jak pisalam nasze tez wskakuja ale dosc nie poradnie, stol, blat kuchenny to nie problem musza sie jednak dobrze namyslic zanim wskocza. ale jak mowilam, moze maja nie te towarzystwo co trza.

Blusik

Ech te nasz ragdollki hihihihihihihi Blusik ta chodząca "łagodność" ostatnio znalazł sobie doskonałą zabawę - I owszem nadal nie drapie, ale za to gryzie co popadnie i nie wygląda to na swędzące ząbki. Jak się dorwie to autentycznie się wżera w rekę, łydkę, udo w co akurat pod zębem. Jedyna metoda (oczywiście jeżeli to jest rekę) to podnieść wariata do góry.

tojka

Blusik, jest jedna sprawdzona metoda działająca w 100% na kota, który gryzie...... drugi kot

Problem znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

aksaga

Aby tez przechodzila faze gryzienia - ale w porownaniu z ostrymi igielkami szpickow- to byla przyjemnosc. Co do rozrabiania - to jest przywilej wieku i ,o ile pamietasz ,spokojne persy ,tez przechodza w mlodosci fazy hustania sie na firance .A kradziez smoczka mnie ubawila do lez (wyobrazilam to sobie ) ,Kocurka rozpiera energia ,hormony buzuja ,a widocznie nie ma sie z kim bawic !

cofie

Kiaro ten kocio o ktorym piszesz nie jest z mojej hodowli

.Moim jedynym kocurkiem był Alus blue point Heart

.Do tej pory moja kicia rodziła same kotki Gives thy a finger

a teraz w tym miocie mam dopiero kocurka jeden blue drugi seal

.Byc moze kocio o ktorym piszesz pochodzi z innej hodowli .......pod Wrocławiem z ktorą wszyscy mnie mylą

,lub nie wiadomo skąd

Musisz tez wiedziec ze mały kotek będzie się bawił Gives thy a finger

ale po ukonczeniu 6 msc koty te nie maja ochoty na wygłupy.Jedyne co jest w tej rasie to ,to ze uwielbiaja łapac muchy i zawsze to robia bez względu na wiek

aksaga

Cofie - tamten rozrabiaka ,jak pisze Kiara ma rok ,ja tez sobie nie przypominam zebys miala takiego kotka ,ale niewazne ,jak na razie rozrabia - moze nie ma sie z kim bawic ?

KiaraP

Droga Cofie, nawet nie pomyslalam ze ten przesympatyczny kocurek o ktorym napisalem moze pochodzic z Twojej hodowli, zreszta moze ich byc kilka w okolicy Wroclawia. Poza tym w jednym miocie co kot to inny chorakter, o czy przekonalam sie kupujac Kiare. Co do gryzienia przez kota, swojego wlasciciela, swietnym pomyslem jest drugi kot. Starsza Pusia jak byla jeszcze "jedynaczka", lapala za lydki i gryzla, kiedy pojawila sie Kiara, skonczyly sie te pieszczoty. Obecnie odbywaja sie u nas co jakis czas gonitwy z jednego konca mieszkania w drugie, w tumanach fruwajacych kudel, ktore koncza sie na zapasach, kopaniu tylnymi konczynami o glowe przeciwnika, itd...., przy czym nie widac gdzie ktora ma ogon, glowe, bo to obie kremy, potem przystanek na zlapanie tchu i gonitwa ponownie w drugi koniec mieszkania, zaliczajac przy tym stoly, krzesla, pufy, wszystko to z czego mozna sie dobrze wybic. W chwilach przystankow, czy tez zapasow, starsza w mistrzowskim tempie wylizjue mlodsza, poki tej nie znudza sie te pieszczoty i zabawa na nowo. Przy tych wszystkich ekscesach nigdy nie zrobily sobie krzywdy. Pytanko - jak wyobrazacie sobie naszego nowego FRODO, w towarzystwie tych kremow siedzacych na wysokich meblach czy tez na parapetach, smiejacych mu sie w twarz, ze ta "kruszyna" nie moze tam wskoczyc, toz to bedzie dyskryminacja.

cofie

ale masz wesoło!!!!!!!!!!

aksaga

Nie martw sie Kiaro - przeszkola go Twoje dziewczyny ,u Oktawii syberiany tak wyszkolily ragdolki ,ze ...szkoda gadac Wesoly

))

oktawia · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 2760 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

wlasnie, aksaga ma racje.
i wiecie co, nam to nie przeszkadza, wrecz przecwiwnie, one sie ucza od siebie.