Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

garyfisherka

hejka, nasza Casi ma ok 6 miesięcy, na początku prawie była nie obecna a teraz gdy już się przełamała to wszędzie jej pełno, chodzi za mną wszędzie, pomaga mi w domowych obowiązkach, co chwile ze mną rozmawia. Jest tylko jeden problem - szaleje w nocy np urządza sobie gonitwe lub po prostu nawet jak nie szaleje to tak dobija sie o pieszczoty ze spać nie mogę. Dla mnie to problem bo do pracy wstaję 4.30 więc kazda godzina nie przespana to dla mnie katorga. Czy wasze koty robią to samo? Czy jest jakis inny sposb niz zamknięcie kota na zewnatrz w przedpokoju?

shironeko

tak, jest sposób - trzeba wziąć drugiego kota - wtedy jest szansa, ze zajmą się sobą nawzajem Wesoly

oczywiscie, istnieje też mozliwosć, ze w dwójkę będą Cię molestowac, ale to juz inna bajka... Wink

garyfisherka

nie ma szans póki co na drugiego kota

maggis1980

Mnie molestuja 3....
Jednak kocham to Wesoly

garyfisherka

tu nie chodzi o to ze to nie jest fajne. same w sobie jest, ale nie mogę sobie pozwolić na nie wyspanie;/

maggis1980

Mysle, ze jesli zdecydowalas sie na zwierzaka, to nagle na wiele rzeczy nie tylko mozesz, ale musisz sobie pozwolic. To nie pluszowa zabawka.

garyfisherka

wybacz ja tylko zapytałam o rade, nigdy nie traktowałam moich zwierząt jak zabawki, tylko to mój pierwszy kot, wcześniej mialam psy stąd moje pytanie

shironeko

to oczywiste, ze nie traktujesz swojego kota jak pluszaka, a tylko chcesz mieć noc do spania, jak każdy zresztą (oprocz Twojego kota, jak widać) Wesoly

Moze ignorowanie kota da jakies rezultaty? MOje kociaki jakos od początku spały w nocy (tylko ranek dla nich oznaczał zupełnie inną godzinę niż dla mnie Mruga

). Ktos tu kiedys pisał, że delikatne dmuchanie kotu w pyszczek dało rezultaty, aby przekonać go o niestosownosci wylizywania całej twarzy w srodku nocy Mruga

. NIe będę się wymądrzac, niech się odezwą nasze specjalistki od zachowania...mruczku, do Ciebie wołam Wesoly

aksaga

Koty to w zasadzie nocne stworzenia , ale z czasem się przestawi. A na razie, skoro musisz się wyspac to zamknij drzwi od sypialni przed kotem.

maggis1980

Nie ma sie co unosic, nie mialam nic zlego na mysli procz tego, ze kazdy swoje przyzwyczajenia ma - dla moich kotow nocne galopady i zaczepianie mnie to norma - nie oduczam ich tego, w koncu kazdy ma prawo w swoim domu robic to, co lubi, jakos trzeba sie zgrac - one lubia w nocy wojowac, no coz, ja to zniose w imie milosci do nich Very Happy

Krysia

Grimcio od wojowania w nocy prawie się odzwyczaił, niekiedy tylko dostaje głupawki po północy, ale wtedy ja jeszcze często nie śpię, Magda też. Wesoly

Natomiast ma inny zwyczaj, ponieważ śpi na fotelu tuż na moją głową, często wchodzi łapkami na moją poduszkę, dotyka mnie noskiem, jakby sprawdzał czy jestem. Wtedy zawsze się budzę, bo śpię czujnie. Dobrze, że natychmiast zasypiam z powrotem. Very Happy

aksaga

Aby kocha mi spac na glowie, a nad ranem mnie budzi zebym ją wypuscila z sypialni:)

mruczek

domyślam się ,że skoro wstajesz tak wcześnie rano to pewnie chodzisz spać wczesnym wieczorem? trzeba by się zastanowić nad całym dniem twoim i kota....nie chce mi się szukać ..żeby spojrzeć czy mieszkasz sama czy z kimś...jeśli z kimś kto chodzi później spać fajnie żeby ten ktoś zabawił kota w godzinach wieczornych gdy ty już idziesz spać .....koty do późnych godzin wieczornych są bardzo aktywne i tu pewnie jest problem -bo gdy ty kładziesz się spać on właśnie ma cykl zabawowy.Jak mówi Aksaga pewnie w końcu przyjmie twój rytm dobowego funkcjonowania ...ale musisz mu okazać litość na razie;))))))))))) Gdy ciebie nie ma -jesteś w pracy- kot pewnie sobie smacznie śpi a wybudza się i staje aktywny gdy wracasz .....stąd twoje obroty spadają , a jego wzrastają .To ,że piszesz ,że towarzyszy ci cały dzień może być niewystarczające aby go ''zmęczyć'' Trzeba po prostu intensywnie w godzinach wieczornych się z nim pobawić- szlone biegi , skoki , aby go wymęczyć ,następnie dać coś do jedzonka ( normalnie kot bawi się i poluje a potem śpi) i położyć się spać. Po zabawie gdy widzisz ,że kot cięgle jest aktywny wrzuć mu (na głodniaka oczywiście - czyli trzeba by zrobić dłłługą przerwę od obiadu do kolacji)jedzenie w kulkę z otworkami i zostaw jako kolację w drugim pokoju na podłodze- nie dość ,żę jeszcze będzie się bawił aby wyciągnąć jedzonko to przy okazji naje się i nadejdzie pora snu.
U mnie nawet przy dwóch kotach koty nie położą się o 24-1 w nocy spać tak jak ja ich intensywnie nie wymęczę...jeśli nie będą wybiegane dalej będą urządzać sobie dzikie biegi.....ostatnio jak szłam spać o 2 to dopiero były wymęczone na tyle ,że jak wstawałam o 7-ej to nie miałczały mi nad uchem tylko słodko spały Mruga

- do wybieganie kotów fajne są:
- wędki ( u mnie bird)
- coś imitującego mysz przemieszczającą się : ja mam wędkę z rajstopą na końcu i tak latamy po mieszkaniu-ja ciągnę ją za sobą a koty na nią polują
- do tego Asterka aportuje fasolę a Rahez myszki
- poza tym świetny jest tez laserek- to dla bardziej leniwych - siedzisz i machasz a kot biega za kropką
- no i dla mnie wszelkie pojemniczki na jedzonko są warte zainwestowania pieniążków- bo kot musi się namęczyć żeby je wyciągnąć i dzięki temu oprócz zapychania brzucha jeszcze ma wysiłek fizyczny i musi pogłówkować .Na stronie zooplusa masz mnóstwo takich gadżetów np:http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki_tunele_kota/na_przysmaki

[link widoczny dla zalogowanych]

- mam takie karmidełko jest świetne koty potrafią (jeśli chcą oczywiście) wydobyć jedzonko do ostatniego okruszka...dodatkowo co jakiś czas je chowam i wyciągam kulkę z dziurkami i potem znów karmidełko

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

i takie bez jedzonka do zabawy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

aksaga

Tą ostania to moje rozbierają z gory i dopiro toczenie cięzkiej pilki po podlodze jest frajda Wesoly

mruczek

u mnie robi tak czasem Rahez...ale tylko jak łapka mu nie pasuje i nie może kulnąć...i jak przychodzę z pracy to zwykle kulka jest gdzieś tam Wesoly

uwielbiam tę zabawkę za to że kładziemy się na podłogę w trójkę( dwa koty i jeden dwunożny) i sobie kulamy : zwykle ja i Rahez - a Asterka się przygląda....to jest dla mnie niesamowite ,że on tak potrafi mi odbijać piłeczkę Mruga

)))))))uwielbiam go za to:*