Forum  Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL
Pierwsze na polskich stronach www forum o Ragdollach! Forum działa od 27 listopada 2005r.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pomocy-nowy wystraszony lokator:(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 20:32, 19 Maj 2010    Temat postu:

Też jestem strasznie ciekawa. Niepokoję się trochę, bo Renetki nie ma od zabiegu. Może jeszcze dziś zajrzy i nas uspokoi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Śro 20:45, 19 Maj 2010    Temat postu:

jestem moje kochane....nie pisałam,bo nie miałam głowy....siedziałam i czuwałam na Fado....wybudził się w końcu...chodzi już dość pewnie....oczywiście wylądował pod łóżkiem..właśnie się wysikał....ale nie jje,ani nie pije w ogóle....jest potwornie wystraszony,więc nie wyjdzie spod łóżka...
wet od razu zrobił badania,miedzy innymi w kierunku białaczki i krew....podniesione mocno białe krwinki,ale nie bardzo wiadomo dlaczego....białaczki nie stwierdzono....mam poczekać jakiś czas i zrobimy ponownie krew...
wet powiedział,ze tak PRZERAŻONEGO kota nie widział nigdy......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 20:50, 19 Maj 2010    Temat postu:

Renetko, zatem należy czekać. Wesoly
Napisałam dziś na stronie podanej przez Grey's, opisując twój problem. Nawet mi szybko odpisano na maila. Dostałam taką treść: Proponuję skontaktować się i przeprowadzic telefoniczną konsultację z jedną z naszych behawiorystek:
Malgorzata Żabicka
.

Zatem może warto się z kimś tam skonsultować i opowiedzieć dokładnie co i jak. Ja nie znam wszystkich szczegółów. Napisałam to, co wiem. Skoro tak szybko odpowiedzieli, może jest szansa że pomogą. Spróbuj, jeśli chcesz. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Śro 20:52, 19 Maj 2010    Temat postu:

zadzwonię...zwłaszacza,ze wet dzisiaj powiedział,że bedzie to trudny przypadek....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aksaga
Moderator


Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 40004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:21, 19 Maj 2010    Temat postu:

Jutro będzie lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragana



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 21:43, 19 Maj 2010    Temat postu:

Ufff... Dobrze, że już po zabiegu i wszystko OK.
Warto skorzystać z każdej możliwości, która może Wam pomóc.
Bardzo, bardzo, bardzo Wam kibicuję!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bunia 2



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 6758
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GDAŃSK

PostWysłany: Śro 22:12, 19 Maj 2010    Temat postu:

Renetko ja również trzymam za was kciuki Yar good
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Czw 6:03, 20 Maj 2010    Temat postu:

kot wczoraj wrócił z lecznicy z zabandażowaną łapą(miał robione badania) no i wyrósł kolejny problem...jak usunąć ten bandaż,który nie wiadomo czy nie ściska łapki...jak sobie pomyślę o wyciąganiu go spod łożka w rękawicach spawalniczych(bo tylko takich może nie przegryzie) i szarpanie się z nim,a boje się o szwy..to ja juz mam dosć...

kot w nocy zjadł i napił się i wysikał do kuwety,jak myślał,ze śpimy wyszedl spod łóżka i chodził po mieszkaniu,więc jesli chodzi o samą kastrację to jak narazie wszystko przebiegło dobrze...gdyby nie ten bandaż to mogłabym go "zostawić" w spokoju....


nie mam sił...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 7:24, 20 Maj 2010    Temat postu:

Nie jestem fachowcem, ale myślę, że dobrze by było abyś ty nie brała w tym udziału. Niech to biedne kocię ma choć jedną osobę w domu, której ręce nie będą mu się źle kojarzyły. Sama nie wiem. Przy psach to się sprawdza. Tak mi żal tego biednego kociaka... i ciebie.

Ostatnio zmieniony przez Krysia dnia Czw 7:24, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Czw 7:35, 20 Maj 2010    Temat postu:

jedna osoba sobie Krysiu z nim nie poradzi...nie ma szans....on jest jak "diabeł tasmański"...żeby mu dać zastrzyk w lecznicy,uczestniczyło w tym dwóch lekarzy i asystentka...nie mieli jeszcze takiego przypadku,choć leczyli tez zupełne dzikusy:(

my wczoraj mieliśmy trochę szcześcia przy pakowaniu go do transportera,bo obyło się bez szarpaniny...kot był bardzo głodny,więc włóżyłam kilka ziarenek jedzenia do środka,postawiłam transporter koło łóżka,ja na łóżku i czekałam z pół godziny,aż wejdzie do środka,po czym udało mi się zamknąć,ale chyba tylko cudem bo napierał i wierzgał jak oszalały...ale przynajmniej obyło sie bez szarpaniny...dzisiaj raczej na to sie nie nabierze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 7:38, 20 Maj 2010    Temat postu:

A może warto spróbować raz jeszcze. Na pewno lepsze to, niż wyciąganie na siłę. Może jakiś smakołyk go skusi? Dziewczyny w większym doświadczeniem coś na pewno podpowiedzą. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Czw 7:45, 20 Maj 2010    Temat postu:

raczej się nie skusi,bo omija klatkę jak oparzony...chyba mu przesiąkła zapachem lecznicy,więc nawet smakołyk nie pomoze...poza tym...w nocy jadł i rano tez trochę jadł,więc nie jest tak głodny jak wczoraj....
powiem Ci,ze ja trochę tej suchej karmy włożyłam do klatki w miseczce,której już nie wyciągnęłam,bo kot atakował i gryzł,więc pojechała z nim w klatce do weta...on nawet teraz nie chce jeść z tej miseczki...mój mąż mówi,ze niemozliwe,ale jak zobaczył na własne oczy jak kot podchodzi do jedzenia,wącha,po czym prycha i odchodzi i tak w kółko...a jak mu dałam na talerzyku,to zjadł błysakwicznie,to dopiero wtedy uwierzył...miska teraz wyparzona..zobaczymy następnym razem czy wyczuje coś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 7:53, 20 Maj 2010    Temat postu:

Biedne kocię. Bardzo bym chciała wiedzieć, czemu tak się zachowuje? Jakie przeżycie spowodowało tak wielką traumę? Na pewno jednorazowy, przykry incydent tak negatywnie nie wpłynął na psychikę Fado. Bardzo jestem ciekawa, bo powie na to behawiorysta. Moim zdaniem to jedyny ratunek. Dobrze by było, tak przynajmniej myślę, żeby taki fachowiec odwiedził cię w domu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renetka



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójkąt Trzech Cesarzy

PostWysłany: Czw 7:56, 20 Maj 2010    Temat postu:

jeśli tylko będzie mnie na to stać finansowo:(
przede mną,prawdopodobnie w styczniu operacja,więc nie wrócę na razie do pracy i moje możliwości finansowe się niestety mocno ograniczą....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krysia
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 9639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:03, 20 Maj 2010    Temat postu:

Fakt. Twoje zdrowie najważniejsze. Zatem na razie telefoniczna porada jak najbardziej niezbędna. Oby coś dała. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL Strona Główna -> Ragdollowe informacje różne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 17 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin