Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

anulka111

ciesze sie ,ze ok:))))

tobiinka

Dziękuje Wam,że mnie wspieracie....
Ale mam mały "ból" z Ineczką......tam gdzie jest szew...dziwnie się dzieje....zauważyłam to już wcześniej...ale dziś nawet mój mąż powiedział,że chyba coś jest nie tak.........to miejsce wygląda jakby jej ktoś piłkę zaszył Shocked

będe zaraz do weta dzwonić.....bo mnie to niepokoi
jak ją dotykałam kiedy stała na czterech łapkach to nic nie czułam....ale kiedy ją położylismy na płasko....ta piłeczka jest wyraźnie widoczna a w około jest twarda....nie wiem co to i wole sie upewnić......kurde żeby nie jakaś przepukilna

anulka111

ta gula wyskakuje wielkosci nawet duzej sliwki ...o to znak ze sie zrasta ...mnie twetka tez o tym uprzedzila,.....tylko nie wiedzialam ze to bedzie az tak duze....to po prostu dowod ze sie wszystko elegancko zrasta i po praru dnaihc zniknie ....Smakui zeszlo po okolo tygodniu

tobiinka

aaaaaaaa......czyli ok, nie muszę dzwonić...a własnie wybierałam numer...ale mówie..wejede ..zobacze...może ktoś coś odpisał hehe

anulka111

to jest taka wypuklosc w nkt pozycjach wieksza ...u Smakusi byla naprawd ejak duza sliwka , ale zadzownic podrecyzc weta zawsze mzoesz na wszelki wypadek Mruga

tobiinka

to kuna dzwonie Wesoly

Blusik

Dzwoń bo to jest ok, albo nie jest, więc lepiej nie ryzykować!

anulka111

i co powiedzial???

tobiinka

koniecznie chce ją zobaczyć......jadę po nią....pa dziewczyny

anulka111

oki papatki
6trzymam kciukasy

tobiinka

ta "piłka" okazała się być reakcją organizmu na nici którymi jest pozszywana rana Wesoly

Dostała dwa zastrzyki, garść tabletek i w sobotę na kontrolę Wesoly

Inka przeszła samą siebie u weta......podczas bicia zastrzyków...ona sobie mruczała...czegoś takie jeszcze nie widzieli heheh

aksaga

Matko , bidulka.

tobiinka

nic jej nie jest hehehe.....to jest moja dzielna pannica.....a teraz to zacznijmy pomalutku współczuć Anuli.....bo to chyba dziś ten dzień Shocked

aksaga

Mysle ,ze Gutek nie specjanie się zorientowal w sytuacjii jak bylo po zawodzch - Anula ma świetnego chirurga Wesoly

tobiinka

hmmm..no ale to zawsze stres dla właściciela.....ja was "wałkuje" od samego początku.... Wesoly

ah ..jak byłam z Inką u weta..przyjechał wspaniały szczeniak dobermana....ależ ja go chiałam "zjeść" ...niestsety, ale już po zachowaniu wiedziałam,że to hodowca ..się nie myliłam jak w domu odnalazłam jego stronę intern......kurcze dlaczego niektórzy są tacy odpychający.....