Forum Miłośników Kotów Rasy RAGDOLL

Endorphine

Hodowca powinien sie pasjonowac kotami i opowiadac o nich jak my o swoich pupilach, czyli godzinami i bez konca.

Endorphine

Hodowca powinien pasjonowac sie kotami i opowiadac o nich tak jak my o swoich pupilach, czyli godzinami i bez konca.

Endorphine

cos sie stalo i nie moge edytowac swoich postow, a jak na zlosc ciagle robie jakies literowki :S

Blusik

Tojeczka nam dzisiaj widocznie zafundowała dzień z ćwiczeniami ortograficznymi hihihihihihihihihihihihi

tojka

aksaga

zgadzam sie Wesoly

izsy

Tak sobie mysle ze to wszystko prawda ze trzeba pytac i bardzo bardzo zwracac uwage na warunki w hodowli i osobe hodowcy, ale z drugiej strony moze sie zdarzyc ze nawet nienajlepsza (czy niemila) hodowla moze "wyprodukowac" przypadkiem przepieknego przekochanego kociaka, ktory bedzie mial cudowny charakter itp itd...
Tak, wiem, to tylko "przypadkiem" ale zawsze Mruga

oktawia · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 2760 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

izsy cudowny charakter o duza inwestycja w kocieta od ich urodzenia.
jesli hodowczyni ni poswieci sie temu to to cudo z nieba nie spadnie.

dobra socjalizacja kociat jest tak samo wazna jak zdrowie kota. bo jedno i drugie ida ze soba w parze.

aksaga

Dokładnie , czasem i z gorszej hodowli mozna miec swietnego ,milego kociaka ,ale ryzyko jest większe ,wiecej pracy to kosztuje ,wiecej stresow ,czasem takze pieniędzy a efekt moze nas rozczarowac ,poza tym kociak musi jeszcze chwycic za serce . Ja biorąc np. psa ze zlych warunkow licze sie z tym ,ze to moze byc pies "specjalnej troski" .A moja tesciowa ma syjama z trudnym dzieciństwem - nasz wet uratowal mu zycie ,ale w ciagu 2 lat w jej malym mieszkaniu widzialam go tylko raz ,chyba tylko ona wie dokladnie jak ta kicia wygląda .Inny przyklad - kolezanka kupila brytyjke za duze pieniadze hodowczyni wyniosla ja na zewnątrz i skasowala pieniadze - nie chciala pokazac ani ojca ani matki ,tylko dala rodowod - do dzis kotka nie daje sie nikomu dotknąć ,a ma juz 3 lata.

cofie

calkowicie zgadzam się z oktawią i aksaga. nie ma szans na kupienie prawdziwego pieszczocha z hodowli gdzie nie poswieca mu się czasu.Kicie od urodzenia musza byc pieszczone bo jezeli nie to jest taki efet o ktorym pisze asia.Kot bedzie przemykał jak cien.

izsy

Zgadzam sie ze socjalizacja jest bardzo bardzo wazna.
Niedawno zrezygnowalam z kotki, ktora byla tak bardzo bojazliwa ze wrecz nie dala sie dotknac nie tylko mnie ale i swojej hodowczyni... Mimo ze kotka byla piekna w typie, dorodna i duza, a inne kotki w hodowli dosc smiale, to nie zaryzykowalam kupna zwierzatka ktore bedzie bac sie wszystkiego i wszystkich, w kontrascie do mojej Cappucino.
Tamten przyklad o dobrym kociaku z kiepskiej hodowli to byl taki troche "kij w mrowisko" bo mam przyklad cudownie ufnego kociaka wzietego z malo profesjonalnej hodowli we wlasnym domu...

aksaga

Nie ma reguły - jest tylko prawdopodobieństwo - kot z ulicy ,ktory przyszedł do mojej siostry tez jest pieszczochem Wesoly

Blusik

Izsy nie rozumiem. Wg wszelkich znaków na niebie i na ziemi będę miała mało profesjonalną hodowelkę (hodowlankę czy jak to nazwać) we własnym domu czyli koty łażące wszędzie gdzie chcą i rządzące dwunogami i mam nadzieję, że człowieczkowie będą dla nich oczywistą częścią stada, więc będą zupełnie "profesjonalnymi" pieszczochami Very Happy

oktawia · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 2760 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

trzeba odpowiedziec sobie na to pytanie.
co to jest dobra hodowla?

dla mnie to taka jak juz pisalam.
gdzie koty sa zadbane, zdrowe i kochane.

mozemy kupic kota nawet w Beverly Hill's ale co nam po tym kiedy kociak bedzie dziki albo chorowity?

przedewszystkim koty na 1 miejscu.

izsy

Mam na mysli ze hodowla z ktorej bralam kota wydaje mi sie ze nie byla w pelni profesjonalna z tego powodu, ze np kotki miala zaszczepione i odrobaczone tylko raz (ja musialam doszczepiac), kotki byly trzymane w osobnym pokoju (TE MLODE bo te dorosle lazily po calym domu) i np nie spaly z wlascicielem w lozku - jak w niektorych malych hodowlach prywatnych (a moja cappucino juz drugiej nocy ze mna spala). Mam na mysli ze tamta hodowla, na moje wyczucie, nie byla IDEALNA choc zla tez nie byla, bo pani hodowczyni widocznie uwielbiala swoje kociaki. No i moja kicia jest najcudowniej lagodna i ufna i pieszczocha, do wszystkich (choc sie innym nie narzuca tylko "pozwala" a do mnie sie wrecz przykleja)...